Pierwsze europejskie perfumy: LARENDOGRA
Niewiele dostępnych na rynku mikstur może pochwalić się jednoczesnym działaniem odmładzającym, oczyszczającym, odkażającym oraz podnoszącym odporność naszego organizmu, a przy tym również zasilającym naszą energię życiową. A jeśli taki specyfik mógłby dodatkowo również poprawiać pamięć, wspomagać koncentrację i działać relaksująco na układ nerwowy? Mam dla Ciebie dobrą wiadomość! Takim produktem jest pierwszy z cyklu Eliksirów Bogiń, a dokładnie ELIKSIR WENUS, o którym więcej piszę w dalszej części tego wpisu.
Powstanie tej aromatycznej mikstury zainspirowane było pierwszymi perfumami w Europie, tworzonymi na bazie alkoholu. Była to tzw. Woda Królowej Węgier. Warto wspomnieć przy tym, że alkohol oraz olejki eteryczne i hydrolaty znane były już znacznie wcześniej. Stworzenie pierwszych perfum przypisuje się jednak wyjątkowej kobiecie – królowej Węgier polskiego pochodzenia. Oryginalna nazwa francuskiej wody, od której wywodzi się polskie określenie “larendogra“, brzmi L’eau de la Reine D’Hongre. Można śmiało powiedzieć, że jej historia jest taka, jak jej nazwa dla tych, którzy nie władają językiem francuskim – skomplikowana, długa i wyjątkowo tajemnicza.
Historia Larendogry
Historia Larendogry w dużej mierze pozostaje nadal tajemnicą. Wszystko dlatego, że w wichrach historii przepadło wiele dokumentów źródłowych, a dostęp do innych jest z różnych względów mocno ograniczony. Sprzeczne są także informacje, podawane przez kronikarzy, przez co trudno jednoznacznie odnieść się do słynnej wody królowej.
Wszystko wskazuje jednak na to, że określenie Woda Węgierska po raz pierwszy pojawiło się w publikacjach niejakiego Arnauda de Villeneuve (XIII-XIV w.). Był to prowansalski lekarz, świadczący swoje usługi aż trzem władcom: Piotrowi III Aragońskiemu, Jackowi II oraz Robertowi, pełniącemu funkcję zarówno króla Neapolu, jak i księcia Prowansji. De Villeneuve opieką medyczną otaczał również papieża Klemensa V. Ten terapeuta, ścigany swego czasu przez inkwizycję, polecał “Larendogrę” swoim pacjentom. Zajmował się on również techniką destylacji alkoholu z procesu fermentacji wina oraz owoców. Taką techniką już od stuleci posługiwali się Arabowie. Do Europy dotarła ona jednak znacznie później. Została wówczas opisana przez Szkołę z Salerno. To właśnie jej mistrzowie destylowali “duszę wina” czyli l’esprit de vin (łac. aqua vitae – woda życia, spolszczona następnie na “okowitę”). Miało to miejsce w XI i XII wieku. To właśnie w oparciu o te informacje historycy przyjęli, że produkcja alkoholu o stężeniu 70% znana była Europejczykom już od początku XIII stulecia.
Wielu autorów dokumentuje jednak powstanie Larendogry na 1370 rok. To właśnie wtedy została ona zaprezentowana na dworze Karola V Mądrego, znanego historykom z wielkiego zamiłowania do perfum i zapachów. Jednak ta rozmarynowa woda, tworzona na bazie alkoholu, w historii zapisała się przede wszystkim za sprawą kobiety, dzięki której zyskała ona swoją popularność. Była to królowa Elżbieta Łokietkówna, wywodząca się z polskiego rodu Piastów.
Poślubiła ona Karola Roberta Andegaweńskiego i zasiadła na tronie Węgier. W wieku 15 lat została królową potężnego kraju, zaś wdową po upływie kolejnych 12 lat. To właśnie wówczas królowa zaczęła pełnić funkcję ministra finansów i gospodarki oraz spraw zagranicznych. Prowadziła frywolny tryb życia, podróżując po dworach całej Europy. Przez wielu władców nazywana była wręcz psotnicą, a nawet bezwstydnicą. Styl bycia królowej o mało nie doprowadził nawet do konfliktu zbrojnego, pomiędzy Cesarzem Karolem IV, a jej synem Ludwikiem. Już za czasów królowej Elżbiety, jej uroda określana była mianem nadzwyczajnej. Wg wielu przekazów, w wieku 60-70 lat wyglądała ona na wiele lat młodziej. Najprawdopodobniej był to właśnie efekt codziennego stosowania “Larendogry”!
Do dziś nie wiadomo, gdzie Królowa Elżbieta poznała wodę “Larendogra” i skąd dowiedziała się o jej działaniu. Można jednak przypuszczać, że skoro o jej istnieniu wiedział już Arnaud de Villeneuve, królowej udało się dostać ją od któregoś mnicha-pustelnika na swoje przypadłości o reumatycznym charakterze. Niektórzy badacze przypisują nawet jej recepturę królowej Węgier. Równie prawdopodobne jest jednak, że “Larendogra” jest wybitnym dziełem nadwornego alchemika lub całej ich grupy, którzy opracowali skład specyfiku, znanego później pod nazwą Wody Królowej Węgier.
Oryginalna receptura wody, którą stosowała królowa Elżbieta Łokietkówna, nie zachowała się do dzisiejszego dnia. Można jednak stwierdzić, że przy produkcji Wody Królowej Węgier, wykorzystywano proces destylacji nalewki alkoholowej, części rozmarynu i tymianku. Prawdopodobne jest również, że aby przygotować Wodę Królowej Węgier, stosowano również inne zioła. Śmiało można więc powiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z destylacją wodno-alkoholową. W praktyce sprowadza się ona do tego samego rezultatu, który przynosi współczesna destylacja olejków eterycznych z parą wodną, połączona z ich rozpuszczeniem w rozcieńczonym alkoholu. Wysuwając taką tezę należy pamiętać jednak, że same olejki eteryczne destylowane były już tysiące lat p.n.e., a do Europy trafiły one za sprawą słynnego medyka Ibn Saud Avicenna.
Współcześnie Woda Królowej Węgier robi nadal olbrzymie wrażenie. Larendogra jest reprodukowana, ale wciąż inspiruje, zachwyca i poszerza naszą świadomość. To swoisty kanon perfum, służący jako pierwowzór dla późniejszych perfum, powstających na bazie alkoholu.
Receptury Larendogry
Wiadomo, że wodę “Larendogra” stosowano znacznie wcześniej. Jednak pierwsza z zapisanych receptur pochodzi z włoskiego podręcznika medycznego, datowanego na XVI stulecie. Aby poznać działanie wody, zaleca się destylację 2 części kwiatów i młodych listków rozmarynu z 3 częściami aqua vitae. O tym, jak zrobić wodę “Larendogra” wspomina również Nicolas Lamery w Pharmacopee Universelle. Dzieło to pochodzi z XVII w. Znalazły się w nim aż dwa sposoby na przygotowanie tej wyjątkowej wody toaletowej. Pierwszy z nich opiera się na wykorzystaniu samego ziela rozmarynu lekarskiego, drugi natomiast wzbogaca skład o lawendę, tymianek, kostowiec, szałwię i majeranek.
W okresie średniowiecza Wodę Węgierską stosowano głównie jako tonik do twarzy oraz środek odświeżający. Już od początkowych lat “Larendogrze” przypisywano również działanie uspokajające, wykorzystując ją także w formie nalewki. Dziś cudowne właściwości rozmarynu zostały poznane znacznie szerzej, a “Larendogra” doczekała się różnych wersji. Wiele z nich powraca jednak do korzeni, łącząc powstanie Wody Królowej Węgier z samym rozmarynem lub też dodając do takiej wody lawendę. I choć stworzenie Wody Królowej Węgier opiewa nadal tajemnica, wiele przepisów na “Larendogrę” możecie dziś znaleźć zarówno w książkach, jak i w różnego rodzaju artykułach.
Właściwości Larendogry
We wszystkich źródłach, w których zawarte są przepisy na Larendogrę, podkreśla się pozytywne działanie Wody Królowej Węgier na nasze zdrowie, co było zdecydowanie najbardziej istotną kwestią w całym zamieszaniu, jakie wywołała ta wyjątkowa mikstura. Farmakopea Culpepera – jeden z najstarszych znanych nam tekstów medycznych – zawiera bardzo dokładny i szeroki opis Larendogry.
Zdaniem autora, Woda Węgierskiej Królowej wspiera nasz organizm w walce z przeziębieniami, ale również stanowi swoiste remedium na problemy, takie jak epilepsja, apopleksja, zawroty głowy, paraliż, letarg, reumatyzm, skurcze i konwulsje. Właściwości Wody Królowej Węgier powinny również wykorzystywać osoby, zmagające się z utratą pamięci i tępotą, a także sennością, głuchotą, szumami w uszach, zaburzeniami widzenia, a także z bólami głowy, których przyczynę stanowiła “flegma i humory”. Działanie Wody Królowej Węgier zostało tu opisane również w aspekcie wsparcia dla wątroby, śledziony, macicy i jelit. Zdaniem autora, to również złoty środek na brak apetytu i trudności z trawieniem, bóle żołądka i zębów, a nawet na zapalenie opłucnej. Jak podkreśla sam twórca dzieła, niewiele jest mikstur, przynoszących tak pozytywne rezultaty, jak woda królowej węgierskiej, którą zaleca spożywać razem z winem lub wódką, ewentualnie wdychać lub stosować do przemywania skroni. W świetle takich informacji chyba nikogo nie powinien dziwić fakt, że sława Wody Królowej Węgier szybko wzrosła, rozprzestrzeniając się na Starym Kontynencie.
Co ciekawe, doszukałam się również jednego przykładu, stwierdzającego nieskuteczność Larendogry. Mowa tutaj o “Śpiącej Królewnie” ze zbioru baśni braci Grimm. Otóż, kiedy królewna zasnęła po ukłuciu wrzecionem…
…ludzie zbiegli się ze wszystkich stron. Spryskiwali księżniczce twarz wodą, rozwiązywali jej gorset, rozcierali dłonie i nacierali skronie Wodą Królowej Węgier, ale nic nie mogło jej zbudzić.
Z drugiej strony, Wodę Królowej Węgier stosowali również bohaterowie książki “Wicehrabia de Bragellone” Aleksandra Dumasa, by uzdrowić omdlałą Luizę. Tym razem działanie wody przyniosło jednak oczekiwane rezultaty.
Olejek rozmarynowy - główny bohater Larendogry
Olejek rozmarynowy nazywano niegdyś “świeżym powiewem morza”. Po dziś dzień zajmuje on wyjątkowe miejsce w serach tych, którzy zdecydowali się być bliżej natury, korzystając z możliwości ziół i olejków eterycznych. Rozmaryn, stanowiący główny składnik odpowiadający za działanie Wody Królowej Węgier, znany był ze swoich leczniczych właściwości już od czasów starożytnych. Z nim też łączy się wiele zdarzeń i legend, przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
Na marginesie – nawet do mnie rozmaryn przyszedł we śnie. Wszystko działo się w czasie, gdy akurat podjęłam decyzję o jego odstawieniu. Zaszeptał cicho: pamiętaj o pamiętaniu. Dziękuję mój rozmarynie! Twoja esencja-krew znów płynie we mnie każdego dnia, przypominając mi o tym, co jest naprawdę ważne.
W wielu źródłach rozmaryn opisywany jest jako doskonały środek, służący wzmocnieniu pamięci. Potwierdzają to współczesne badania, zgodnie z którymi właściwości terapeutyczne olejku rozmarynowego mogą poprawić naszą zdolność pamięci nawet o 80%. Starożytni Grecy wiedzieli o tym już bez badań, dlatego też wplatali sobie we włosy gałązkę rozmarynu, co miało ułatwić im przyswajanie wiedzy. Rozmaryn uznawany jest również za symbol wiernej miłości, choć ja dodaję tutaj wiernej miłości również i do samych siebie. Jeszcze całkiem niedawno, zioło było wplatane we wianek panny młodej. Jeśli wyjęta z wianka gałązka przyjęła się w doniczce, para miała mieć zapewnioną dobrą przyszłość. Rozmaryn wrzucano także do grobów, co miało stanowić symbol pamięci o tych, którzy odeszli.
W dawnych czasach żywiczny rozmaryn był palony jako kadzidło, którego zapachem wypełniało się pokój chorego. Gałązki rośliny rozrzucane były również w salach sądowych, co miało stanowić ochronę przed rozprzestrzenianiem się tyfusu. Nic więc dziwnego, że także i w trakcie średniowiecznej epidemii dżumy, pustoszącej Europę, noszono przy sobie rozmaryn, wąchając go po przejściu obok miejsc, dotkniętych chorobą. Odznaczający się dużym sprytem zielarze-złodzieje dodali również rozmarynowy olejek do słynnej tarczy antywirusowej, noszącej nazwę octu lub olejku złodziei. Dzisiaj w podstawowej wersji produktu znajdziemy również olejek goździkowy, cynamonowy, cytrynowy i eukaliptusowy.
Nową recepturę słynnego dziś olejku złodziei, opracował Gary Young, będący założycielem firmy zajmującej się produkowaniem najwyższej jakości olejków eterycznych Young Living. Ze średniowiecznej receptury otrzymał on niezwykle popularną dziś mieszankę olejków Thieves.
W Hiszpanii rozmaryn do dzisiaj otaczany jest szczególną czcią. Wszystko dlatego, że dał on schronienie Matce Boskiej w czasie, gdy była ona zmuszona uciekać do Egiptu. Kiedy kobieta położyła pieluchy Jezusa na krzewy rozmarynu, ten rozkwitł w mgnieniu oka. Kiedy natomiast położyła na nim swoje okrycie w kolorze błękitu, białe kwiaty zyskały niebieski odcień. Zgodnie z tymi samymi wierzeniami, rozmaryn nie może być wyższy, niż Jezus, którego wzrost szacowany jest na ok. 185 cm. Nie może również żyć dłużej, niż On (33 lata). Współcześnie znamy wiele odmian rozmarynu pospolitego, a najwyższa z nich może osiągnąć nawet 2,5 m wysokości. Niektórzy mieszkańcy krajów śródziemnomorskich suszą lniane płótna na rozmarynowych krzakach, dzięki czemu nabierają one zapachu, odstraszającego uciążliwe owady. Sam rozmaryn jeszcze całkiem niedawno wieszany był na szpitalnych korytarzach, by odświeżyć i zdezynfekować powietrze, skażone różnego rodzaju chorobami.
Aktywne składniki rozmarynu to:
● olejek eteryczny
● flawonoidy
● garbniki
● trójterpeny
● saponiny
● gorycze
● kwasy wielofenolowe
Właściwości olejku rozmarynowego
Olejek rozmarynowy wykazuje wiele cennych właściwości. Wśród nich warto wymienić zwłaszcza:
● przeciwzapalne
● przeciwbólowe
● przeciwnowotworowe
● przeciwreumatyczne
● przeciwgrzybiczne
● przeciwbakteryjne
● przeciwdepresyjne
● przeciwskurczowe
● pobudzające krążenie krwi
● pobudzające trawienie i apetyt
● chroniące wątrobę
● stabilizujące nadciśnienie
●zwiększające jasność umysłu i koncentrację
Na co stosować olejek rozmarynowy?
Olejek rozmarynowy doskonale sprawdza się w przypadku różnego rodzaju dolegliwości wątroby, jak np. żółtaczka. Stanowi on również spore wsparcie dla prawidłowej pracy żołądka, zwłaszcza w przypadku wzdęcia i niestrawności. Olejek rozmarynowy to także doskonałe remedium na choroby pęcherzyka żółciowego, infekcje gardła i płuc oraz choroby zakaźne. Ponadto olejek rozmarynowy stosowany jest również na:
- wypadanie włosów, w tym również łysienie plackowate,
- bóle stawów i mięśni, artretyzm i reumatyzm,
- trudności z pamięcią i chorobę Alzheimera,
- obrzęki i obrzmienia,
- trądzik,
- cellulit,
- migrenowe bóle głowy,
- utratę wagi,
- osłabienie i stany po omdleniu,
- depresja i różnego rodzaju wstrząsy emocjonalne.
Dodatkowo rozmaryn przyśpiesza usuwanie z organizmu alkoholu oraz jego metabolizm w wątrobie. To właśnie dlatego jest on polecany w przypadku pojawienia się bólu głowy po zakrapianej imprezie!
Jak stosować olejek rozmarynowy?
Olejek, powstający z części ziela rozmarynu, można stosować na wiele sposobów. Aby wykorzystać jego cenne właściwości:
- dodaj olejek do wody i zamieszaj energicznie – taką mieszankę możesz wykorzystać do płukania bolącego gardła lub też do dezynfekcji jamy ustnej,
- przygotuj mieszankę, rozcieńczając olejek rozmarynowy z olejkiem bazowym / nośnikowym w proporcji 1:3 – wcieraj 2-4 krople preparatu w wybrane miejsca,
- wdychaj aromat olejku z buteleczki,
- dyfuzuj olejek rozmarynowy w powietrzu, wykorzystując przy tym profesjonalny dyfuzor ultradźwiękowy,
- przyjmuj go jako suplement diety (np. z mlekiem roślinnym czy oliwą).
Jak wykorzystać rozmaryn?
Rozmaryn możesz wykorzystać na różne sposoby. Będzie to z pewnością dobry surowiec zielarski, ale również i doskonałe wsparcie dla relaksacyjnego masażu.
SUROWIEC ZIELARSKI: kwiaty, liście, gałązki
Nie wszystkie zioła nadają się do spożycia. Z pewnością jednak możesz bezpiecznie używać rozmarynu w swojej kuchni! Ze świeżych lub suszonych ziół, wyczarujesz aromatyczne potrawy, które z pewnością nie będą długo oczekiwały na chętnego do konsumpcji. Możesz dodać je bezpośrednio do posiłku lub też macerować w oleju. Warto również wykorzystać działanie ściągające ziół, by pozbyć się zaskórników i innych niedoskonałości. Suszone liście możesz też dodać do kąpieli stóp, co odświeży skórę i pobudzi krążenie. Trzymaj stopy w gorącej wodzie przez 5 minut, a następnie włóż je na 20 sekund do zimnej wody, by znów umieścić je w ciepłej wodzie na 1 minutę. Czynność powtórz kilka razy, a następnie dokładnie osusz stopy.
Świeże gałązki rozmarynu powieś także w pokoju, by odświeżyć powietrze lub też pod prysznicem, by móc skorzystać z wyjątkowej mocy ziołowej parówki. Aby uzyskać antyseptyczny środek czyszczący, możesz zagotować świeże liście w 2 filiżankach wody (pozostawiając je na 10 minut). Suszone liście rozmarynu warto natomiast umieścić w woreczku, wkładając go następnie do szuflady z bielizną, by nadać jej świeżości i odstraszyć mole.
MACERAT do masażu obolałych mięśni i na skórę
Aby uzyskać wyjątkowy preparat, musisz spryskać alkoholem świeże liście rozmarynu i odstawić je na kilka minut. Następnie zalej je, wykorzystując do tego ciepły olej roślinny w proporcji 1:1. Pamiętaj jednak o ciemnej butelce lub słoiku, owiniętym materiałem lub papierem. Powierzchnię oleju spryskaj jeszcze raz alkoholem i odstaw zakręcony słoik na 2 tygodnie, wstrząsając go czasem delikatnie. Po upływie 14 dni możesz już zlać olej do podobnego naczynia i odcisnąć kwiaty.
Przeciwwskazania do stosowania rozmarynu
Rozmaryn w żadnej postaci nie powinien być podawany dzieciom, przed ukończeniem przez nie 4 roku życia. Z jego właściwości powinny zrezygnować również kobiety w okresie ciąży i karmienia piersią, a także osoby z nadciśnieniem, przyjmujące leki z inhibitorami konwertazy angiotensyny. Wszelkie dolegliwości po zastosowaniu rozmarynu, należy zawsze skonsultować z zaufanym lekarzem.
~ ELIKSIR WENUS ~
Pierwsza kompozycja Larendogry, którą udało mi się stworzyć, łączy w sobie cztery olejki eteryczne terapeutycznej jakości. Jest to olejek rozmarynowy, lawendowy, tymiankowy, a także niezwykle drogocenny olejek z róży damasceńskiej, stanowiący ponadczasowy symbol miłości, kobiecości i młodości. Prawdziwy, czysty olejek eteryczny różany, osiąga elektromagnetyczne wibracje na poziomie 320 MHz. Dla porównania zdrowy człowiek ma 64-68 MHz.
Eliksirowi matronuje nie kto inny, jak Bogini Wenus, która od kiedy pamiętam, towarzyszy mi w życiu, spoglądając na mnie z czułością z obrazu Botticellego, rodząc się nieustannie na nowo w muszli, ułożonej na skraju lasu, dryfując lekko and brzegiem czystej, pięknej wody i kołysząc się w lekkich podmuchach Aury i Zefira, w czasie gdy Hora Wiosny zaraz otuli ją świeżą, nową szatą. Ta pełna wyjątkowego wdzięku i uroku ilustracja, będąca symbolem zarówno narodzin, jak i odrodzin w czułości i łagodności względem samej siebie, od zawsze przepełnia mnie twórczą mocą i miłością do otaczającego mnie świata. Kiedy łączę swój oddech z Eliksirem Wenus, zaczynam mocniej czuć swoje życie i jego wartość, jako ciągle nowa, niepowtarzalna, kolejna, a zarazem inna osoba.
Bogini Wenus sama w sobie stanowi celebrację narodzin. To Bogini Miłości, w której wszystko ma swój początek i na której wszystko się kończy, gdyż bez niej nic już nie ma sensu. To naturalna opiekunka każdego początku. Dlatego też moja pierwsza Larendogra jest właśnie Eliksirem Wenus. A wyjątkowa, święta kropla różnego olejku, staje się tutaj symbolem jej pełnego miłości dotyku i wyrazem opiekuńczości, roztaczanej nad otaczającym nas światem.